piątek, 25 września 2015

Od Toshiro do Riki

- Leo? Kogo ty znalazłeś?- zapytałem, podchodząc do Gwiezdnego Ducha.
- Śliczną waderę- odparł ten, uśmiechając się do wilczycy.- Jak się nazywasz, maleńka?
Westchnąłem głośno. Słyszałem wiele historii o sławetnych podrywach Leo, ale być ich świadkiem... nagle przestałem się dziwić, dlaczego z tak wielu ,,zapoznań z tutejszymi terenami" wraca z zadrapaniami, czy siniakami.
- Riki- odparła nieznajoma, przerywając moje rozmyślenia.- Przepraszam, ale... kim jesteście?
- Ach tak!- puknąłem się w czoło.- Ja jestem Toshiro, członek tutejszej watahy. A to jest Leo- wskazałem na mężczyznę, który nadal uśmiechał się do wilczycy.- Gwiezdny Duch. Przepraszam za niego.
- Ejże!- zaprotestował.- Ja po prostu jestem miły!
- A może już wrócicie do domu?- zaproponowałem.- Trening poszedł nam wyjątkowo szybko. Przekaż Gemini i Aquarias, że mogą wracać. Ciebie też się do tyczy.
- Ale...
- Leo, proszę. Mam coraz mniej energii przez to całe utrzymywanie otwartej bramy, a ta bezsensowna kłótnia tylko to przedłuża. Obiecuję, że niedługo znowu was przywołam i zaprowadzę do jakiejś wadery.
- Niech ci będzie- westchnął ten i odbiegł w las.
- No- mruknąłem.- Jesteś może członkiem naszej watahy?
- Owszem.
- Może w ramach rekompensaty za zaczepki tamtego nieudolnego podrywacza dasz się wyciągnąć na mały spacer?
< Riki? To jak?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT