niedziela, 20 września 2015

Od Klair do Toshiro

Pokiwałam przecząco głową, odpoczynek nie był konieczny. Ruszyłam dalej przed siebie. Toshiro poszedł za mną. Z tego co wiem to płyn działa już 19 godzin. Z tego co obliczyłam zostało nam 5 godzin tej udręki. Robiło się ciemno. W prawdzie nic nie widziałam, ale poczułam chłód. Kiedy zachodzi słońce wszystkie zwierzaki idą spać, czyli prościej polować... Nastawiłam uszy i zaczęłam nasłuchiwać jakiegoś zająca. Do moich uszu dobiegł dźwięk szybkiego biegu, zwierzę które biegło stąpało niezwykle lekko. Od razu wiedziałam, że to zając.
- Tosh idę zapolować.
Basior gdy zobaczył, że idę do lasku domyślił się moich zamiarów. Poszedł za mną. Zaczęłam węszyć. Toshiro rozglądał się. Kiedy oboje namierzyliśmy tego samego zająca, skoczyliśmy. Oczywiście polowanie było pomyślne, podzieliłam zdobycz na dwoje i zaczęłam jeść. Tosiek również pałaszował zwierzę. Po jedzeniu zrobiło się ciemno.
- Rozpalę ognisko- oznajmił Tosh. Zebrał gałęzie i ułożył stosik. Wskazałam łapą na stos chcąc pokazać, że też chcę układać. "Dobra" - usłyszałam. Zaczęłam machać łapą szukając gałęzi. Nie jest łatwo układać cokolwiek bez wzroku. Toshiro złapał mnie za łapę i zatrzymał ją.
- Ja to zrobię - szepnął. Zgodziłam się. Kiedy ogień już tańczył w powietrzu. Ułożyłam się do snu. Tosh położył się obok, przysunęłam się do niego i lekko się przytuliłam. Po chwili zasnęłam.

<Toshiro? Idziesz spać? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT