sobota, 26 września 2015

Od Gallardo cd Amici

Pocałowałem Ami. Zrobiłem to jakoś tak odruchowo, ale byłem szczęśliwy z tego powodu. To była ta jedyna. Kiedy się oddaliłem od niej od razu powiedziałem jej to co czułem odkąd ją poznałem:
- Kocham cię Ami.
- Ja… ja ciebie też… - powiedziała nieśmiało wadera.
Od razu temperatura mojego ciała podskoczyła. Pocałowałem ją znowu, kiedy ktoś nam przerwał. Była to Meredith:
- Przepraszam gołąbeczki, że przeszkadzam, ale mam wam do przekazania informacje o twojej łapie Ami. – wadera zaśmiała się.
Odsunęliśmy się od siebie, a ja trochę zarumieniony zapytałem:
- I jak z łapką?
- W zasadzie jest dobrze, niczego nie złamałaś Ami. Przez chwilę myślałam, że zerwałaś ścięgno. To byłoby naprawdę poważne, jednak okazało się, że tylko bardziej je naciągnęłaś. Wiedziałaś wcześniej, że masz już naciągnięte, a poszłaś się ścigać to było bardzo nieodpowiedzialne.
Amica opuściła głowę i zrobiło się jej głupio, wiedziała, że źle zrobiła.
- Ale było minęło, mogę powiedzieć tyle: z łapą jest ok. więc możesz spokojnie chodzić, ale żadnego biegania przez najbliższy miesiąc. Zrozumiano? – Powiedziała Meredith bardzo poważnie.
- Oczywiście będę tego pilnować. – Powiedziała Ami.
- A ja będę się tobą opiekować. – szepnąłem waderze na ucho, a ta uśmiechnęła się.
- Czyli to znaczy, że mogę już iść? – zapytała Amica
- Tak, ale pamiętaj uważaj na siebie. I powodzenia – Meredith uśmiechnęła się puściła nam oczko i odeszła.
Razem z Amicą wyszliśmy z jaskini i skierowaliśmy się w stronę wodospadu Mizu, aby móc spędzić razem więcej czasu. Wiedziałem jedno: zostało mi już tylko poprosić ją o zostanie moją partnerką.

<<Ami?? ^^ Zgodzisz się??>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT