poniedziałek, 21 września 2015

Od Klair do Toshiro

Usłyszałam jak Tosh łapie się za głowę. Nie zbyt wiedziałam o co chodzi. Po chwili jednak i mnie zaczęła boleć głowa, usłyszałam "Druga część... Spartakus"- co to ma znaczyć? Otworzyłam oczy, widziałam trawę, niebo z pięknym swetrem z gwiazd i oczywiście spostrzegłam Toshiro. Zrobiło mi się lepiej, odzyskałam wzrok! Pobiegłam do Tośka.
- Tosh!- pisnęłam głośno.
- Aaaa! Moje uszy!? - Syknął ze zdziwieniem. Podniósł się i spojrzał na mnie. Podszedł.
- Odzyskałam wzrok!- wrzasnęłam.
- To super.
- A przy okazji... Słyszałam taki głos w głowie i mówił on "Spartakus", dziwne co?
- Nie zupełnie. Też to słyszałem. Spartakus to wojownik, mierzył się z wieloma niebezpiecznymi przygodami. -Odparł.
- Czyli czeka nas coś gorszego od tego eksperymentu?-spytałam ciekawie patrząc na basiora, chyba też o tym pomyślał.
- Laboratorium... Musimy tam wrócić! - wtrącił Tosh.
- Czemu? Po co?- dopytywałam.
- Tam się wszystko zaczęło! - Odpowiedział niemal krzycząc.
- "Tam znajdziesz koniec, gdzie początek", to ma sens!- przypomniałam sobie cytat który mówiła mi moja mama, gdy nie chciałam uczyć się polować. Mówiła, że koniec to nasza nora, a początek to mięso leżące niedaleko. Zawsze jakoś mi te słowa pomagały.
- Ach, mamo- szepnęłam cicho.- Tak czy inaczej, nie wiemy którędy wrócić.- zauważył Tosiek.
- Hm... Racja, ale ciągle mamy ten pyłek. Możemy wzbić się nad chmury i wypatrywać laboratorium. - Odpowiedziałam dumnie.- Co ty na to?- szturchnęłam go w bok.

<Tosh? Co o tym myślisz? :P >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT