niedziela, 20 września 2015

Od Ivey

Nowe stado... Nowe życie...Nowa szansa... Chyba każdy takiej potrzebuje. Niektórzy twierdzą, że liczy się tylko do drugiej, dalej się nie zajedzie. Inni zaś pozwalają na błędy, bo przecież jak nie powalczy to nie wygra. Zawsze można też przegrać, ktoś musi. Jednak wygrana jest korzystniejsza, czasami to walka o dom, rodzinę, czy nawet życie. Walka teraz ma wiele definicji. Walka na umysły, walka wręcz, walka na słowa... Niektórych się po prostu nie wygra- ona toczy się dalej. Tak jak życie. Ono nie stoi w martwym punkcie, zawsze może być tylko lepiej lub tylko gorzej. Chociaż zdarzają się przypadki, gdy szczęście tkwi w miejscu przez długie lata, na przykład ''żyli długo i szczęśliwie''. Ale dość już tego rozmyślania o szczęściu, trzeba poznać tereny watahy! Dobra, jestem w jakimś lesie, wszędzie drzewa.
Przyśpieszyłam kroku do biegu. Mijające konary wydawały się teraz cienkimi paskami po bokach. Przeskakując nad kolejnym zwalonym pniakiem zauważyłam w oddali jelenia. Ponieważ nie zważałam na głośność moich kroków i to, czy mnie widać przestraszył się i odbiegł. Chciałam się za nim rzucić, ale tego nie robiłam. Tera nie pora na jedzenie, tylko rozkminienie gdzie właściwie jestem. Czy las się właśnie... kończy? Jak na odpowiedź wybiegłam na jakąś polanę. Rozejrzałam się dookoła, widząc samą trawę i jednego wilka stojącego na jej środku.
(Ktoś?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT