- Było niesamowicie! Kocham takie miejsca!- dodałam. Zawsze kochała
takie miejsca jednak często ich nie odwiedzałam. A raczej nie
spotykałam…
- A kto występował? Bym chciała pogratulować aktorom wspaniałego
przestawienia- zapytałam basiora po czym wstałam z miejsca. Zayn również
wstał i odpowiedział na moje pytanie.
- A więc tak: Alice, Ashita, Vincent, Zuko, Mike, Caspian i Klairney.
Jeśli chcesz to zaprowadzę Cię do nich. Powinni być za sceną- skończył
basior.
- Poproszę ślicznie- zaśmiałam się lekko. Zayn uśmiechną się i zaczął
zmierzać w kierunku sceny. A raczej za nią. Nie minęła chwila a już tam
byliśmy. W końcu to było kilka kroków. Zayn pokazał mi łapą gdzie oni
dokładnie są (oczywiście z odległości). Zchyliłam trochę łeb bo czułam
się trochę nieswojo. Może dlatego, że większości grających wilków nie
znałam. Na razie słyszałam ich rozmowy dotyczące przedstawienia.
- Em… Cześć- powiedziałam po czym rozmowy ucichły i wszystkie wilki poparzyły na mnie.
- Chciałam powiedzieć… Wspaniałe przestawienie. No, ja już będę iść-
skuliłam się trochę i podreptałam szybko do Zayn’ który stał nieopodal.
- Dziękuje- odezwała się Ashita. Tylko ją znałam. W końcu jest samicą
alfa więc jak bym miała dołączyć do watahy to ona by o tym decydowała
więc nie było szans by jej nie znać. Stanęłam, odwróciłam się i
dostrzegłam uśmiech na twarzach wilków tam zebranych. Również się
uśmiechnęłam. Teraz pewniejszym krokiem szłam od Zayn’a.
- To co teraz? Morze pójdziemy do Tysiącletniej puszczy?- zaproponował
basior po czym dodał- W końcu miałem Ci pokazać tereny watahy- uśmiechną
się do mnie ciepło.
- Jasne! To co, ruszamy?- zapytałam z uśmiechem.
- To choć za mną. Znaczy będę leciał ale to już mały szczegół. W końcu muszę cię prowadzić tam- zaśmiał się.
- Później będę już znała drogę! To tylko kwestia czasu…- uśmiechnęłam się.
- To dobrze- powiedział Zayn po czym ,,uruchomił’’ skrzydła i znajdował się nad mną. Ruszyliśmy w stronę Tysiącletniej puszczy.
<Zayn? Coś ciekawego nas tam czeka?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz