Stałam na polanie i ogrzewałam się w milutkim jesiennym słońcu kiedy
usłyszałam jakiś szelest. Szybko odwróciłam się i zobaczyłam jakąś
waderę której nigdy wcześniej nie widziałam. Spokojnym krokiem podeszłam
do niej, a idąc przyjrzałam się jej uważnie: mile wyglądająca wadera i
brązowym futrze i z kilkoma bliznami.
- Hej, nigdy wcześniej cię tutaj nie widziałam co tutaj robisz? – Zapytałam bardzo ciekawa
Wilczyca odsunęła się i odpowiedziała:
- Jestem Ivey…. Szukam jakiegoś miejsca do przenocowania.
- A może wolałabyś dołączyć do Watahy Porannych Gwiazd do której należę,
nasza alfa Ahita na pewno przyjmie cię z otwartymi łapami. Co ty na to?
Ivey zawahała się ale, zgodziła się. Wychodząc z polany przez chwilę
rozmawiałyśmy, przedstawiłam jej Stardust Forest i trochę opowiedziałam
jej o naszej watadze. Uważnie słuchała mnie, ale wyglądała na
przygnębioną. Bez wahania zapytałam:
- Wszystko w porządku? Jesteś strasznie smutna.
<Ivey? Jak się czujesz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz