sobota, 19 września 2015

Od Rivaille do Riki

Zlustrowałem uważnię waderę, jej ciemne oczy były prawie niewidoczne na czarnej sierści.
-Często tak uciekasz ?
Mruknąłem unosząc głowę, grzywka odsłoniła moje byrsztynowe oko kiedy uniosłem pysk jeszcze wyżej. Kątem oka spojrzałem się na milczącą waderę, wypuściłem trzymane powietrze. Doskonale widoczna para uniosła się w górę po to by po chwili rozwiał ją wiatr.
-Myślałam, że to jakieś groźne stworzenie. 
-Jak widzisz to tylko ja.
Spojrzałem się w jej ciemne oczy i delikatnie się uśmiechnąłem.
-Jak masz na imię ?
-Riki.
-Rivaille.
Riki uśmiechnęła się i wreszcie podniosła z ziemi. Niepewnie podeszła bliżej i przyjrzała mi się uważnie. Nastawiłem uszy i znieruchomiałem, wadera okrążyła mnie i delikatnie powąchała po czym usiadła.
-Coś nie tak.
Spytałem przysuwając do niej pysk, ona tylko pokręciła głową speszona. Pokręciłem nosem po czym gestem pokazałem jej by poszła ze mną. 
-Ładnie śpiewasz.
Spojrzałem się za siebie, samica wyraźnie się zdenerwowała oraz zawstydziła. Położyła po sobie uszy i spuściła głowę czując na sobie swój wzrok. Przewróciłem oczami śmiejąc się w duchu z jej reakcji.
-D-dziękuję.
Nic nie powiedziałem, spojrzałem się z powrotem przed siebie.
-Co właściwie robisz o tej porze ?
-Ciebie mógłbym zapytać o to samo.
Usłyszałem jej ciche westchnięcie. Riki truchtem podbiegła bliżej mnie, spojrzałem się na nią kątem oka. Od razu odwróciła wzrok.
-Byłem na polowaniu.
-O tej porze ?
-A co mam mieć jakieś ograniczenia ?
Mój głos był pozbawiony jakich kolwiek emocji, Riki delikatnie się uśmiechnęła. Zapadła niezręczna cisza która trwała dosyć długo.
-Odprowadzę cię.
-Dziękuję.
Na moim pysku pojawił się ledwo widoczny uśmiech. Wadera szła kilka kroków przede mną prowadząc do swojej jaskini.
-Często tak śpiewasz ?
-Tylko jak jestem pewna, że nikt nie słyszy.
Westchnąłem kręcąc lekko głową.
-Aż tak się wstydzisz.
Wadera słysząc to naburmuszyła się jednak mimo to pokiwała potwierdzająco głową.
-Ale nie wygadaj się nikomu.
-O czym ?
-O tym...
-Że ładnie śpiewasz.
Wadera szturchnęła mnie dosyć mocno. Oddałem jej delikatnie, Riki odwróciła głowę ukrywając uśmiech.
-Zawsze taka jesteś ?
-Jaka ?
-Wstydliwa.
Samica spojrzała się na mnie, zastanowiła się chwilę po czym pokręciła delikatnie głową. Znów przewróciłem oczami, zatrzymałem się na chwilę i spojrzałem się na nocne niebo. Riki również się zatrzymała i patrzyła na mnie.

(Riki ?kr

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT