niedziela, 20 września 2015

Od Riki do Rivaille

W tej chwili patrzyłam na Rivaille który podziwiał nocne niebo. Jeszcze raz zlustrowałam basiora. Zastanawiał się czy powie o tym, że czasami głośniej śpiewam czy nie. Jakoś nie mogłam dojść do odpowiedzi więc dałam sobie spokój. Potrząsnęłam lekko łbem, wstałam i zaczęłam chodzić w kółko. W tedy basior popatrzył na mnie i powiedział.
- Idziemy dalej?
Stanęłam po czym popatrzyłam na niego.
- Jasne- odpowiedziałam. Szliśmy dalej w ciszy. Nie wiedziałam co do niego powiedzieć więc się nie odzywałam bo martwiłam się, że coś palne głupiego. Podczas kiedy tak szliśmy, zobaczyłam jakieś światło w oddali. Było ono po stronie Rivaille, a chciałam zbadać jego źródło więc przecięłam mu trochę drogę.
- O co chodzi?- z pytał zdziwiony tym co robię.
- Choć- powiedziałam i zaczęłam tuptać w stronę światełka. Po chwili Rivaille ruszył za mną. Na początku to było jedno światło a jak coraz bliżej byłam to było ich coraz więcej. Wydawało się, że chciały nas gdzieś zaprowadzić. Zgodziłam się z moimi przypuszczeniami więc podążałam ciągle na światełkami. Rivaille również szedł za nimi jednak trochę niechętni. W końcu dotarliśmy do polany na której znajdowała się dość duża gromada światełek. Była całkiem nimi zachwycona. Wcześniej nic podobnego nie widziałam. Skakałam co kilka kroków i próbowałam ich dosięgną lecz na próżno. Po chwili przestałam i zwróciłam uwagę na basiora.
- Co to za światełka?- z pytałam z uśmiechem.
- Podobno jak się złapie jedno z nich to spełni twoje jedno życzenie- odpowiedział Rivaille. Kilka światełek okrążyło jego głowę. Staną na chwile na dwóch łapach by je odgonić lecz światełka zrobiły to o wiele szybciej. Zaśmiałam się lekko po czym patrzyłam na maleńkie istoty. Wyglądały jak by czekały na jakąś melodię to ,,tańca’’ z mojej strony. Zamknęłam oczy i już chciałam wydobyć z siebie jakiś dźwięk jednak przypomniałam sobie, że niedaleko stoi Rivaille. Gwałtownie przymknęłam pyszczek i otworzyłam oczy. Popatrzyłam na basiora który się uśmiechną i podniósł trochę wyżej głowę niż miał. Również się uśmiechnęłam. Jednak w głębi duszy była znowu zawstydzona. Potrząsnęłam łbem po czym dostałam chęci na dalsze spacerowanie. Ta noc naprawdę była dziwna. Normalnie bym chciała się położyć spać a teraz dostałam ochoty by pospacerować.
- Rivaille?- powiedziałam.
- Tak?- odpowiedział basior.
- Jak by to powiedzieć… Nabrałam ochoty by trochę pospacerować… Dotrzymałbyś mi towarzystwa?- z pytałam licząc na to, że Rivaille się zgodzi.


<Rivaille? To jak będzie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT