Szłem, idąc przewracałem kolejne kolorowe liście męczyła mnie jedna myśl
"jak się odnajdę w tej watasze?" nie znałem nikogo, żadnych
terenów.Osoba która by mnie oprowadziła wydawała by się spoko może bym
kogoś spotkał po drodze? Nie wiem co się stanie i co sie wydarzy.Korciły
mnie te góry z kolorowych liści nie mogłem się oprzeć żeby do nich
wskoczyć, wskoczyłem i się w nich wytarzałem wstałem i poszłem dalej ,
robiło się nudno, myślałem czy bedę tak wieczność chodził sam po
lesie.Robiłem sie głodny i właśnie wtedy zobaczyłem malą sarnę skoczyłem
i wbiłem moje zęby w jej szyję zabrałem sie do jedzenia. Uszłyszałem
jakiś dzwię zostawiłem zbobycz i poszłem zobaczyć co to jest kiedy
odwruciłem łeb zobaczyłem jakiegoś wilka mówiącego.
-Kim jesteś?
<<Jakaś ładna wadera odpisze?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz