czwartek, 24 września 2015

Od Riki do Toshiro

Dzień zaczął się spokojnie. Z drzew opadały pierwsze liście i wiał chłodnawy wiatr. Przeszłam się nad rzekę Mizu no Yume. Droga minęła spokojnie. Nie walnęłam w żadne drzewo, nic mnie nie zaatakowało i nic mnie nie przeraziło. Podczas drogi- jak to ja- nuciłam sobie wymyśloną przez mnie melodię. Dotarłam na miejsce. Woda spokojnie płynęła w korycie. Uśmiechnęłam się lekko po czym podeszłam do bliżej rzeki. Z chyliłam łeb i zaczęłam pić ciecz. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się chłodnym uczuciem. Nagle usłyszałam jakiś śmiech. Gwałtownie podniosłam głowę i zaczęłam się rozglądać. Nikogo nie widziałam. Otaczał mnie tylko las. 
- No proszę- odezwał się jakiś głos za mną. Odskoczyłam po czym odwróciłam się w stronę ów głosu. Za mną stał jakiś człowiek. Był w garniturze, na ręce miał jakiś pierścień a jego włosy przypominały trochę grzywę lwa.
- Kim… Kim jesteś?- powiedziałam drżącym głosem.
- A, nie przestawiłem się! Leo jestem- odpowiedział po czym wyciągną ku mnie rękę. Patrzyłam to na jego twarz, to na jego dłoń. Po chwili wyciągnęłam nie pewnie łapę. Nie rozumiałam o co chodzi. Spokojnie piłam wody gdy jakiś człowiek za mną staną i się ze mna przywitał jak z drugim człowiekiem! Złapał poją kończynę, potrząsną i puścił. Stałam jak wryta. 
- Leo! Leo! Gdzie ty się znowu podziałeś?!- krzykną jakiś głos. Spojrzałam w jego stronę. Za uwarzyłam jakiegoś basiora z białą sierścią wyglądającego jak by kogoś szukał. W istocie. Wołał ,,Leo’’ w łyśnie przede mną stał jakiś człowiek o imieniu Leo. Śledziłam wzrokiem wilka. Spostrzegł nas. Zdezorientowany podbiegła do mnie i Leo. Ja i on patrzyliśmy na basiora. 
- Leo? Kogo ty znalazłeś?- powiedział basior do tego człowieka jaki stał obok mnie.


<Toshiro?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT