piątek, 25 września 2015

Od Toshiro do Klair

Szybko rzuciłem się na szyję Klair. Ta, zaskoczona, chciała odskoczyć, ale złapałem ją za łapę.
- Nie ruszaj się przez chwilę- poprosiłem.- Nic ci nie zrobię, zaufaj mi...
Nie byłem pewny, czy to zrobi. Miałaby się uspokoić, podczas gdy morderca taki jak ja najwyraźniej coś planuje?
Odegnałem od siebie tę myśl. Nie wiedziałem, czy te nimfy mówiły prawdę. Nie pamiętałem o żadnym morderstwie. Poza tym, liczy się moja teraźniejszość i przyszłość. Skoro nie posiadam wspomnień z dawnych czasów, uznam, że narodziłem się wtedy, pół roku temu, na pustyni. Choć oczywiście, jakaś cząstka mnie nadal pragnęła odzyskać wspomnienia, dawną tożsamość.
Nagle spostrzegłem, że wadera kiwa łbem, najwyraźniej wyrażając pełną zgodę. Zbliżyłem kły do jej skóry i jednym, szybkim ruchem, przeciąłem obrożę. Spadła na podłogę, wydając cichy pisk.
- Zrobisz to samo dla mnie?- zapytałem.
- No pewnie!- odparła i szybko przegryzła krępującą moją szyję obręcz. Jej futro pachniało fiołkami i cynamonem. Normalnie te wonie nie powinny się komponować, ale teraz tworzyły spójną całość. Jednak po chwili Klair odsunęła się ode mnie i zorientowałem się, że zapanowała cisza.
- Mam nadzieję, że nie załączą żadnego alarmu- mruknąłem.
- Ja też.
Nagle z obroży zaczął wydobywać się dziwny dym. Kiedy ten dotarł do moich nozdrzy, poczułem dziwną senność. Zacząłem sennie się kiwać i po chwili dostrzegłem, że moja towarzyszka upada na podłogę. Podszedłem do niej i delikatnie szturchnąłem ją łapą. Moim ostatnim wspomnieniem było, jak klucze Gwiezdnych Duchów wypadają, lądując za jednym z regałów. Potem była już tylko ciemność.
< Klair?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT