czwartek, 20 sierpnia 2015

Od Zuko- opowiadanie konkursowe


Była już pózna noc, nie mogłem usnąć, więc postanowiłem udać się na krótki spacer. Było tak jakoś dziwnie cicho...za cicho, lepiej będzie jak wrócę i nigdzie dalej nie będę szedł, pomyślałem. W oddali słyszałem ciche głosy i szmery. Byłem lekko zdezorientowany, co może wydawać tak dziwne dzwięki? Poczułem nieznany mi zapach, czy to jakieś nowe zwierze? Muszę to koniecznie sprawdzić! Szedłem prosto przed siebie, lecz cały czas nerwowo przełykałem ślinę. Po chwili przede mną ukazała się wielka czarna istota, która, gdy mnie ujrzała głośno zasyczała.
Ja, nie widziałem, czy mam uciekać czy z nią walczyć. Szybko wycofałem się w tył, lecz bestia się nie poddała, widziałem w jej oczach złość i nienawiść. Bylem gotowy do walki z nią, moje serce bilo ze strachu jak szalone. Bestia krążyła wokół mnie, była coraz blizej i blizej. Zrobilo mi się slabo, nie moglem ustac na łapach. Co się ze mna dzieje? Po chwili padlem na ziemie. Gdy się ocknąłem, nie wiedzialem gdzie jestem. Było tam bardzo ciemno, całe pomieszczenie oswietlala jedynie mała swieczka, ktorej płomień sprawiał wrazenie, że zaraz zgaśnie. Wokół mnie bylo pełno półek z rozmaitymi ksiazkami i ksiegami.Na swoim grzbiecie poczulem czyjś oddech.
- Kim jestes? - spytałem z przerażeniem.
- Nie bój się mnie, byles w niebezpieczenstwie, prawie skonczyles jako obiad dla Waru a ja ciebie uratowalem - odpowiedział tajemniczy glos. Rozgladalem się, lecz nikogo nie widzialem.
- Pokaż się kim jestes... - warknąłem.
- Niestety, mojego prawdziwego imienia ci nie zdradze. Jeśli chcesz możesz zwracać się do mnie Zabu.
Kim może być ten Zabu? Dlaczego nie chcę mi się pokazac? Moze on klamie i wcale mnie nie uratowal, tylko wspolpracuje z tym Waru? Tysiace pytań przychodzilo mi do glowy.
- Jestem kronikarzem, opisałem wszystko co tu powstało.
Na chwile umilkłem, nie mogłem uwierzyć, temu co wcześniej usłyszałem. Spotkałem tego kronikarza? Jeszcze od moich rodziców słyszałem opowieści o nim, a teraz jestem tu w jego jaskini i rozmawiam z nim?
- Jak to możliwe, że ciebie spotkałem? Przecież legenda głosi, że ty nie żyjesz?
- A widziałeś mnie? Nie. Ty tylko słyszysz mój głos.
Usłyszałem cichy śmiech. Mówił prawdę, skąd mogłem wiedzieć ,że on istnieje? Nie, ja już chyba wariuję...
- Ja chciałbym ciebie zobaczyć... - westchnąłem.
- Przykro mi, ale tego nie wykonam. Czas bardzo mnie goni, miło było ciebie poznać!
- Co? Tak szybko nie.....
Obraz ponownie zaczął mi się rozmazywać, zakręciło mi się w głowie i upadłem na ziemię.
Zbudziłem się ponownie, obok mojej jaskini. Czy to był sen? Co się ze mną działo Obok swojej łapy spostrzegłem małą karteczkę z napisem : Cza­sem gdy wszystko od­da­la się w głębo­ki sen, przychodzi przebudzenie, a reszta jest prawdą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT