poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Od Zuko do Kate

Pływaliśmy jeszcze dłuższy czas, aż w końcu miałem dość i wyszedłem na brzeg, Kate zrobiła to samo. Bardzo miło spędziłem z nią dzień, ale było dość pozno i trzeba było wracać.
- Może powtórzymy to kiedyś? - spytałem z nadzieją.
- No, jak będziesz chciał... - odparła z uśmiechem Wadera.
- No, oczywiście... - zaśmiałem sie.
- Może wrócimy razem do Watahy? - zapytała Kate.
- No, wiesz, razem zawsze weselej. - odparłem.
Było dość ciemno, nie za bardzo wiedziałem po czym stąpam. Kate także szła powoli, w obawie, aby na nic nie nadepnąć.
- Co powiesz na mały skrót? - zaproponowałem, dumny z mojego pomysłu.
- Skrót? Mi, to już wszystko obojętne, chce jak najszybciej do domu...
Kazałem Kate trzymać się mojego ogona i za mną podążać. Na sam początek przedzieraliśmy się przez ogromne chaszcze, powoli żałowałem swojego pomysłu. Kate, także była na mnie zła, co chwilę marudziła coś pod nosem. Na domiar złego, zaczęło jeszcze padać... ja to mam szczęście.

<< Kate? Przepraszam ,że krótkawe >>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT