poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Od Toshiro do Klair

Weszliśmy do jaskini, w której usłyszeliśmy ryk, który zapewne wydawał cyklop, którego spotkaliśmy.
- Hej- zacząłem.- A jak go nazwiemy?
- Kogo?- zapytała zdumiona Klair.
- No, tego cyklopa. Masz jakiś pomysł?
- Toshiro, czy ty się dobrze czujesz?!
- Znakomicie, w końcu trwa przygoda. I ok, zgadzam się na ,, Dobrze Czujesz". Ładnie.
Wadera spojrzała na mnie i głośno westchnęła.
- Chodźmy- mruknęła.
Weszliśmy do środka. Znaleźliśmy się w dużym, wydrążonym w skale pomieszczeniu. Z jego sklepienia zwisały ogromne stalaktyty, a z podłogi wyrastały wielkie stalagmity. Dostrzegłem nawet kilka imponujących stalagnatów. Wszystko pięknie, ładnie. Całokształt psuł jedynie ogromny cyklop, który wyglądał jakby pojęcia ,,kąpiel" i ,,higiena" były mu całkowicie obce. Mimowolnie się wzdrygnąłem.
- Dobra, plan jest taki: skaczemy i zabijamy, co?- oznajmiłem, dumny z siebie.
- Ty się lepiej nie bierz za strategię, Toshiro. Atakujemy i się zobaczy, co dalej!
Ruszyliśmy na potwora. Ten odwrócił się w naszą stronę, jakby dopiero teraz zdał sobie sprawę, że złożyły mu wizytę dwa wilki. Ryknął głośno i uniósł swoją wielką maczugę. Machnął nią w naszą stronę, jednak odskoczyliśmy bez większych problemów. Stwór był silny, ale powolny i niezbyt silny. I mało rozgarnięty. Przywołałem swoją magiczną laskę, choć miałem nadzieję, że wystarczy jedno zaklęcie.
Klair wysyłała w kierunku basiora strzały skute lodem. Jednak te raniły go jedynie powierzchniowo. Gruboskórny drań.
- Zaklęcie Bitewne: Zbroja i Miecz!- krzyknąłem.
Natychmiast na moim ciele pojawiła się zbroja. Zaś w pysku trzymałem ostrze, które jeszcze chwilę temu było moją magiczną laską. Rzuciłem się na cyklopa, tnąc jego skórę w miejscu, którą zdołała osłabić Klair swoimi atakami. Po kilku minutach potwór padł na ziemię.
- I tu kończy się twoja przygoda, Dobrze Czujesz- mruknąłem, patrząc na cielsko stwora.
Razem z wilczycą wyszliśmy na zewnątrz. Przed nami rozciągał się istny labierynt.
- Masz pomysł, jak stąd wyjść?- zapytałem.
- Nie. Będziemy szli jak leci, to w końcu przygoda!
- Racja.
I ruszyliśmy przed siebie.
< Klair?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT