- To jest Ashita, nasza alfa... - Szepnełam cicho do ucha wadery.
- A obok niej? To kto? - Zapytała z ciekawiścią.
- A to Vincent. - Uśmiechnełam się. - Przywitamy się? -zapytałam waderę.
Wadera kiwła głową, podeszłyśmy do Ashity i Vincenta i powiedziałam:
- Hej, poznajcie.... - powiedziałam.
- Niut... - Dokończyła zdanie wadera.
- Miło cię poznać, ja jestem Ashita... To jest Vincent. - Ashita
podeszła bliżej i uśmiechneła się do Vincenta. Sztyurchneła go łapą,
Vincent pomachał znajomej waderze.
- To co? Dołączysz?. - Zapytała Ashita.
- Jeszcze pomyśle... - Zastanawiała się wadera.
- Później mogę cię oprowadzić? - Zaproponowałam.
- Dobrze. - Uśmiechneła się.
- My musimy już iść... Obowiązki. - Powiedziała Ashita. Po kilku
- Co to?!?! - Krzykła zaskoczona wadera.
- To jest moje zwierzątko. Kotka Ruby. - Powiedziałam.
Ruby zamachała i wskoczyła na Nuit.
- Ona mnie ugryzie? - Zapytała.
- Nie, koty nie gryzą. - Zaśmiałam się.
Wadera głaskała kotkę jeszcze przez dłuższy czas. ..
Nuit.?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz