poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Od Rivaille do Reiko

Spojrzałem się na wadery po czym przewróciłem oczami, szedłem za nimi posłusznie nawet się nie odzywając. Bo po co wszczynać kolejną głótnię z Reiko. Nie wiem jak można być tak nieokrzesanym. Warknąłem cicho przygryzając wargę, zmierzyłem biała waderę ostrym spojrzeniem. Na pewno nie będzie z łatwo się z nią dogadać, ale kto by tego pragnął.
-A więc Rivaille. W czym jesteś dobry ?
Nastawiłem uszy i spojrzałem się na alfę która szła wciąż patrząc się przed siebie. Mruknąłem cicho, naprawdę nie miałem ochotę na rozmowę jednak wypadałoby jakoś się zaprezentować.
-W starej watasze byłem łowcą, ale znudziła mi się ta rola. Hmm macie coś z tych zajęć dla kogoś szybkiego i tym podobne ?
Ashita odwróciła głowę w moją stronę i delikatnie się uśmiechnęła. Chwilę się zastanawiała jednak po chwili z jeszcze szerszym uśmiechem dała mi odpowiedź.
-Zaganiacz. Odpowiada ci ?
Przytaknąłem mruknięciem i lekkim skinieniem głowy.
-Ashita nie uważasz, że powierzanie mu tak ważnej roli jest trochę niebezpieczne. Jeszcze przez niego będziemy głodować.
Alfa nie skomentowała wypowiedzi Reiko, jedynie westchnęła. Wredna samica spojrzała się na mnie z wrednym wyrazem pyska myśląc, że i tym razem mnie sprowokuje. Uniosłem tylko brew patrząc się na nią ze współczuciem.
-Co zazdrosna ?
Rzuciłem kiedy ta wciąż mierzyła mnie spojrzeniem. Od razu odwróciła głowę prychając przy tym.
-Raczej współczuje łowcom.
-Gdybyś to ty była na moim stanowisku na bank byśmy głodowali. Z twoją zawrotną prędkością nic byś nie zrobiła.
-Słucham ?!
Warknęła oburzona i gotowa rzucić mi się do gardła.
-Nie denerwuj się tak, młodym damom nie wypada.
Uśmiechnąłem się zadowolony z efeketów, Reiko szła poirytowana jednak nie mogła nic powiedzieć. Właściwie nie widziała co może na to odpowiedzieć.
-W sumie Rivaille ma rację.
Ashita szturchnęła ją, jednak ona tylko westchnęła i spojrzała się na nią błagalnym wzrokiem.
-No to jesteśmy.
Zlustrowałem jaskinię wzrokiem, nie była za mała ani za duża a w sam raz. Przecisnąłem się między waderami szturchając przy tym zaczepnie małą wredotę. Wszedłem do środka i zacząłem rozglądać się po jej wnętrzu, właściwie nic nie musiałem robić. Wszystko było gotowe, a wiadomo że jako basior nie będę jej ozdabiał. Uśmiechnąłem się do alfy w podzięce, odwzajemniła uśmiech i odeszła a razem z nią Reiko. Na moje szczęście.
-Aika, mam nowy dom.
Wyszeptałem patrząc na niebo. Wciągnąłem dużo powietrza, nowe zapachy były przyjemne dla nosa. Wypuściłem je po czym pokręciłem nosem, pyłki które wciągnąłem razem z powietrzem łaskotały mój narząd węchu. Było tak intesywne uczucie, że aż kichnąłem. Odetchnąłem z ulgą.
-Widzę, że księżniczka ma katar.
Słysząc te słowa najeżyłem się, oczywiście słowa zostały wypowiedziane przez Rei.
-Co tu robisz ?
Warknąłem kiedy ta weszła do środka rozglądając się.

(Reiko ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT