-Co teraz powiesz na Shinrin? – zaproponowałem. – To taki las,
sąsiadujący z Stardust Forest. Można tam pobiegać, potrenować, lub po
prostu spokojnie pospacerować. Ashita mówiła, iż w przyszłości miejsce
to będzie taką jakby „szkołą” dla szczeniaków.
-Szczeniaków? – zaciekawiła się Kate.
-Znaczy, jeszcze ich nie ma. – sprostowałem. – Ale może w przyszłości
będą… Zobaczymy. Jak jakiś basior znajdzie waderkę… - zaśmiałem się. –
To zobaczymy.
Kate przewróciła oczami, zażenowana moimi nieodpowiednimi myślami.
Szturchnąłem ją lekko, na co moja towarzyszka tylko pokręciła łebkiem
zniesmaczona. Szybko jednak wrócił jej humor. Sprawdziła czy kotka Ruby
ma się dobrze. Biała kuleczka leżała zadowolona w gęstym futrze na karku
wadery. Wychwyciłem jej rozkoszne mruczenie. Kate uśmiechnęła się.
Szliśmy tak w milczeniu, lecz nie długo pałałem się ciszą nocy, bowiem
wadera spojrzała na mnie i spytała niewinnie.
-A ty byś chciał mieć szczeniaki?
Zatrzymałem się. Zatrzymałem tak gwałtownie, że aż szarpnęło moim
ciałem. Kate przeszła jeszcze kilka kroków, nim uświadomiła sobie, że
stoję.
-Jeszcze o tym nie myślałem. – odparłem obojętnie, wznawiając chód.
-A swoją drugą połówkę? – nie odpuszczała.
-A co? – odgryzłem się. – Chcesz do mnie startować?
-Nie! – oburzyła się speszona, na co ja parsknąłem śmiechem. – Po prostu jestem ciekawa!
-Dobrze, dobrze, nie denerwuj się. – westchnąłem. – Nie, jeszcze nie znalazłem „tej jedynej”.
Wziąłem głęboki wdech, gdyż czułem jak temperatura ciała mi skacze, ciało drży.
-To dlaczego się rumienisz? – dociekała.
-Bo przecież jest parno, jak nie wiem co! Poza tym, gdybym był z jakaś
waderą, to raczej bym się tym chwalił, a niżeli ukrywał. I nie –
odparłem, widząc, iż Kate chce jeszcze cos powiedzieć. – w żadnej się
nie zauroczyłem!
-Mów, co chcesz. – uśmiechnęła się, truchtając niedaleko.
Odetchnąłem. Nienawidziłem poruszać tematu miłości. Po prostu nie
umiałem. Zatem gdy Kate odpuściła poczułem ulgę. Dalszą drogę
przebyliśmy w milczeniu.
-To tutaj. – oznajmiłem. – To co? Może slalom pomiędzy drzewami?
<<Kate? Nie wiem, co mnie naszło z tym „miłosnym tematem” .-.>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz