- Mów mi Klair- powiedziała nieznajoma wilczyca.
Spojrzałam na nią uważnie. Tak dawno nie widziałam żadnego wilka, tym bardziej wadery! Wyszczerzyłem kły.
- Ja jestem Toshiro, ale mów mi Tosh, bądź Shiro.
- A Tosiek?
- Raczej nie, ale jak chcesz- uśmiechnąłem się szeroko.- Co tu robisz?
- Przed chwilą skończyłam pływać. A ty?
- Szukam...- odparłem cicho.
- Czego?
- Wspomnień.
- Jak to?- zapytała zdziwiona wadera.
- Kilka miesięcy temu obudziłem się na jakiejś pustyni, nic nie pamiętając. Potem spotkałem jakiegoś wilka o imieniu Jikan, który dał mi magiczną laskę i księgę z zaklęciami. Potem powiedział mi, że moja pamięć powróci, kiedy wykonam jakieś zadanie. Niedawno miałem sen, w którym jakiś głos nakazał mi odszukać gwiazdę poranną. Ma tam być jakaś wataha, do której powinienem dołączyć... Wiesz może, gdzie ją znajdę?
- Tak- powiedziała z szerokim uśmiechem.- Jesteś na terenie Watahy Porannych Gwiazd. Zechcesz może dołączyć?
- No pewnie!
- Więc zaprowadzę cię do alfy, chodź- rzekła, idąc przed siebie.
Zamachnąłem wesoło ogonem i ruszyłem za Klair.
< Klair?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz