Ludzie nie ma gorszych potworów. Pozbawiają nas domu palą i wycinają lasy. Zabijają nas dla zabawy,futra,trofeów.
Odebrali mi wszystko co kochałem co miało dla mnie znaczenie.Zostaliśmy
otoczeni ośmiu mężczyzn z bronią i linami tak czułem że to sie
skończy.Ustałem w pozycji bojowej po czym powiedziałem
- Odwrócę ich uwagę a ty biegnij za lasem jest polana i wzgórze z niego
widać górę na której szczycie jest nasz cel spotkamy się na miejscu
-Nie zostawię Cie
-Będziesz tylko przeszkadzała ...
-Ale ...
-To zemsta za moją rodzinę ..
W zmierzyłem wszystkich wzrokiem po czym wykonałem skok na mężczyznę
stojącego przede mną wbiłem kły szyje ten upadł trysnęła krew. Przez
chwile stali sparaliżowani
-Teraz !
Ashita wykorzystała okazje i puściła się biegiem
Obnażyłem kły ich wzrok wściekłość była skierowana na mnie. Po chwili
znalazłem się na celowniku .. Puściłem się biegiem w przeciwnym kierunku
niż Ashita.
Tak jak to obmyśliłem najpierw kule świstały nad moimi uszami a potem
ruszyli za mną .. Długo mnie nie gonili ale czułem że zabawa z nimi
dopiero się zaczyna.
Po godzinie dogoniłem Ashite
-Jestem
-Nic Ci się nie stało ?
-Nie .. Kiedy dotrzemy i załatwimy wszystko odprowadzę cię do granicy ..
-Nie zostajesz ?
-Teraz będę postrzegany jako ludobójca chęć zemsty u ludzi jest silna ale jak już sie uporam z nimi to wrócę ..
Skinęła głową po czym zaczęliśmy wspinaczkę
(Ashita,do piątku jestem od soboty do końca Sierpnia mnie nie ma dlatego wtedy niby będę zmagał się z ludźmi )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz