Oto cisza mój spokój, miejsce z dala od innych gdzie nikt sie nie
zapuszcza tak to będzie to. Wadera popatrzyła na mnie a ja zmierzyłem
wzrokiem Las Śmierci, nie ona tam nie wejdzie nie ma opcji .. nagle szum
w mojej głwoie.
Krzyk zamknąłem i otworzyłem oczy po czy mruknąłem niezadowolony.
-idziemy .. -To nie była moja decyzja .. jednak ruszyłem a ona za mną
Las nie był inny jak te lasy z moich okolic .. jest pewne był jednym z
tych miejsc gdzi będe sobie spokojnie mieszkał nie narażajac sie na
nadmierne spotkania z innymi członkami tej małej watahy. Co chwila
słychać było szum drzew i łamanie gałęzi ..
-I Ty nic ?
-Nie to noralne .. nie wie czemu to niby las śmierci ...
-Podobno nie wraca się z tad żywym ..
-Brednie ..
W mojej głowie znowu huk i szum
"To nasz las idealnie .. "
I wszystko stało sie jasne
-Uciekaj !
-Co ?
-Albo staniesz się jedna z nich ..
-Co jakich ich ?
No tak .. tylko ja widzę demony .. one szukają ofiar szukaja ciała
Popchnąłem ją by biegła za mną .. pochwili byliśmy na zewnatrz ..
-Bałeś sie ?
-Nie ale ty ta nie chodź
-Martwisz się ?
-W tej watasze jest iejsce tylko dla jednego Demona
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz