Zabawnie spoglądałam na waderę. Coś jej nie szło to pływanie. Chociaż
była dla mnie miła, niektóre wilki gdy tak naciskam, chcą zrobić mi
krzywdę... Ona jest inna. Podpłynęłam do wadery. Uśmiechnęłam się.
- Pomóc? - spytałam.
- Nie trzeba, sama to ogarnę - odpowiedziała, po czym zaczęła machać ogonem ruszając się z miejsca.
- Fajnie - odparłam. - Wracamy na brzeg?
- Dobra - oznajmiła zawracając się w stronę brzegu.
Płynęłam za nią, na ziemi otrzepałam się. Bella zrobiła to samo. Usiadłam sobie na kamieniu obok, wygrzewajac się.
- Choć się ogrzać - zachęcałam waderę.
<Annabell? Dojdziesz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz