czwartek, 6 sierpnia 2015

Od Kate-Dołączenie

Mmm... Cieszyć się życiem. Co to znaczy? Ale po co się głowić nad czymś co i tak nie ma sensu. To był już ten czas aby uciec wreśćie z tego bagna i ruszyć w świat. A może świat jest niebezpieczny? Trudno umrę to umrę i tak nikt nie będzie się tym interesować... bo przecież nikogo nie mam! Przed ruszenie w wędrówkę spakowałam plecak było w nim: trochę wody, mięso, latarka i nóż. Minełam już skaliste góry, uff... Za chwilę będe w lesie. Na jednym z drzew zauważyłam powiewającą haftowaną hustkę... Była ona czerwona w białe wzory a na niej napis:
- Wataha gwiazd porannych? Co to za nazwa? Zamyślając się wziełam hustkę do plecaka. A może ktoś będzie wiedział co oznacza ten napis? Już po wyjściu z lasu zobaczyłam ubogą wioskę... Doszłam do starego domu, a tam obok domu siedział na drewnianym krześle stary wilk opierający się laską...
- Czy wie Pan co to za napis? Wyjełam z plecaka hustkę i pokazałam ją statszemu wilkowi.
- Czy naprawdę nie wiesz? To wataha w której każdy wilk by chciał być. Lecz nie wszyscy tam dotarli. Powiedział zachrypniętym głosem starszy pan.
- Yymm... A gdzie ona się znajduję? Zapytałam ze zdumienia.
- Idź na północ potem na zachód a zobaczysz gwiazdy poranne. One wskażą ci drogę!
- Dziękuje panu za inforrmacje... Nadal nie wiedząc miejsce położenia watahy podziękowałam staruszkowi... Idąc północnym szlakiem dzień szarzył się a ja podziwiałam blask kiężyca.Magle usłyszałam przeraźliwe miauczenie kota... Ymm... Coś jest w krzakach! Odsunełam nieśmiale chaszcze a tam słodki, mały, biały kotek.
-To od dzisiaj zostaniesz moim towarzyszem.Nazwę cię Ruby... Była to kotka. Zaśmiałam się wesoło i wziełam kota na plecy, zwierzak trzymał się mocno a po chwili zasnął...Za chwilę będzie noc, zapado zmrok a ja nadal idę... Obudziłam się nie wiedząc że zasnełam. Ocknełam się i obruciłam aby zobaczyć czy zwierzak nadal śpi... Spał jak kamień, okryłam go liściem i poszłam dalej...
-Czekaj, czekaj kieruj się gwiazdami? Wschodziło słońce a na niebie zobaczyłam wielką poranną gwiazdę, łatwo było ją zobaczyć bo była o wiele większa od innych... Pobiegłam w stronę gwizdy. Aż natrafiłam się na wilka. Obtuliłam kota który się obudził i podeszłam do wilka nieśmiale..
- Nie wiesz gdzie jest wataha porannych gwiazd ? Zapytałam nieśmiale.
- Tóż za zakrętem, zaprowadzę cię...
Szłam za nieznajomym mi wilkiem przyglądałam mu się nie ufnie aż natrafiłam się na duże stado wilków. Było ich sporo... A my z Ruby nie mogliśmy się napatrzyć na różne rodzaję wilków.
- Witaj w watasze Gwiazd Porannych! Powiedziała gromada wilków.

Dokończy ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT