Przyglądałam się grze aktorów ,ich kostiumom ,scenerii ,efektom
specjalnym ,wsłuchiwałam się w ich role ,jednak to wszystko nie chciało
stworzyć w mojej głowie spójnej całości .Każdy najdrobniejszy szczegół
był jak osobny puzzel ,który trzeba gdzieś umieścić ,jednak nie
potrafiłam tego zrobić dobrze ,ułożyłam tylko zarys wszystkiego ,wiele
części zostało zgubionych ,albo nie potrafiłam ich dostrzec. Z
zamyślenia wyrwało mnie pytanie wadery ,które brzmiało następująco:
-Ann ,polubiłaś mnie?- Zdezorientowana spojrzałam w jej stronę .Ta
szopka zdecydowanie za daleko zaszła zrobiłam to tylko dla zabawy ,ale
ona wzięła to na poważnie. Dawniej bez wahania powiedziałabym jej to co
myślę ale teraz gdy spędziłam z nią trochę czasu coś zaczęło kłuć mnie w
serce. Dlatego przez dłuższy czas zastanawiałam się co jej powiedzieć
,widząc to wadera posmutniała i oznajmiła:
-Nie musisz kłamać ,powiedz to co czujesz- Wzięłam parę głębszych wdechów po czym oznajmiłam wymijająco:
-Znamy się za krótko- Waderze chyba starczyła taka odpowiedź jednak
widać było po niej ,że nie tego się spodziewała ,dlatego szybko
oznajmiłam:
-Ale wydajesz się bardzo miłą koleżanką. Od razu gdy to powiedziałam
,pożałowałam tego ,teraz jeszcze bardziej się do mnie przywiąże .Resztę
spektaklu milczałyśmy i skupiłyśmy się na grze aktorów. Gdy wszystkie
wilki zaczynały się rozchodzić ,przeciągnąwszy się ruszyłam do swojej
jaskini. Gdy miałam zlać się w jedność z cieniem lasu usłyszałam z tyłu
głos Klair:
-Spotkamy się jutro?- Jeszcze tego brakowało ...Mimo wewnętrznego sprzeciwu z sztucznym uśmiechem odpowiedziałam :
-Jasne-Po czym szybko pobiegłam przed siebie by nic niespodziewanego mnie nie spotkało.
(Klair? Jasne ,że lubię ^^ )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz