Zlustrowałam basiora spojrzeniem. A potem z mojego pyszczka wyszło uwielbiane przeze mnie słowo:
- Nie.
Odwróciłam się i zaczęłam powoli odchodzić w stronę lasu, porzucając
dopiero co upolowaną zdobycz. Ten cały Toshiro... skoro jest członkiem
watahy, niech da mi spokój. Nienawidzę nowych. Są zawsze nie w temacie,
zbyt ciekawscy i nie wiedzą, że niektórych nie powinno się wkurzać.
Usłyszałam za sobą pęknięcie gałązki. Odwróciłam w tamtym kierunku łeb, a
zrobiłam to tak szybko, że rozbolał mnie kark. Stał za mną biały
basior, Toshiro. Na plecach miał jakąś laskę. Przewróciłam oczami i
szłam dalej. Po chwili usłyszałam głos basiora:
- Normalny wilk spytałby czemu za nim idę.
- A widzisz, ja nie jestem normalna - warknęłam ze złością.
- A gdzie idziesz? I jak ty masz w ogóle na imię? - dociekał Toshiro.
- Nie musisz tego wiedzieć - odparłam, skręcając gwałtownie w prawo.
Usłyszałam jak basior się na chwilę zatrzymał, a potem znów ruszył za
mną. Jego towarzystwo niezwykle mnie denerwowało, może nawet bardziej
niż Zuko (nie martw się, i tak Cię lubię, Zuko XD). Po chwili znów
dobiegł mnie jego głos:
- Powiedz jak masz na imię.
Odwróciłam się do niego gwałtownie.
- Na miłość boską! - wykrzyknęłam w skrajnej wściekłości. - To moja sprawa! A Ty mnie łaskawie zostaw w spokoju!
Z każdym słowem robiłam krok w jego stronę. Basior nie cofnął się, ale
ugiął się lekko, gdy wypuściłam ze złością powietrze w jego pysk. A
potem szybko się odwróciłam i wskoczyłam na pierwsze lepsze drzewo.
Basior nadal stał w miejscu, patrzył na wprost. Kiedy usiadłam na
gałęzi, na wysokości około dziesięciu metrów, Toshiro znów powiedział:
- I tak chcę wiedzieć, jak masz na imię.
Spojrzałam na niego tak, że gdybym umiała zabijać wzrokiem, już by nie
żył. Nie patrzył jednak na mnie. Teraz usiadł na trawie i mchu, grzebiąc
pazurem w ziemi.
- A ja nie chcę żebyś to wiedział - mruknęłam do siebie, wspinając się jeszcze wyżej i ignorując basiora, który krzyknął:
- Dokąd idziesz!?
<Toshiro? Chyba wyjątkowo wkurzasz Amy>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz