piątek, 7 sierpnia 2015

Od Amfitryny CD Zuko

Oczy zaszły mi łzami wściekłości. Wpatrywałam się w Zuko z nienawiścią. Zarzuciłam łbem i odwróciłam się od basiorów. 
- Dajcie mi spokój! - krzyknęłam i puściłam się biegiem do przodu. 
Nie patrzyłam dokąd biegnę. Nie chciałam znać Zuko. Po przebiegnięciu kilkuset metrów zatrzymałam się, dysząc ciężko. Stałam na wyprostowanych, lekko drżących łapach, patrząc w ziemię. A po chwili padłam tam gdzie stałam i moim ciałem wstrząsnął szloch. Nienawidzę takiego nachalnego, chamskiego zachowania, jakim dysponował Zuko. Dopiero kiedy się uspokoiłam, wytarłam łzy z policzków i zobaczyłam gdzie jestem. Leżałam na małej kępie mchu znajdującej się pomiędzy dwoma rosłymi sosnami. Pociągnęłam nosem i położyłam łeb na łapach. Kilka sporych łez ponownie potoczyło mi się po policzkach. I nagle, ku mojemu przerażeniu, rozległ się głos Zuka zza moich pleców:
- Nareszcie cię znaleźliśmy. 
Odwróciłam łeb w jego kierunku. Obok niego stał Vincent uśmiechając się do mnie dobrodusznie. Znowu położyłam łeb na łapach. Po chwili usłyszałam łagodny głos Vincenta:
- Amy, proszę cię, wstań i podejdź do nas. 
Zrobiłam co mi kazał z największą obojętnością na jaką było mnie stać. Stanęłam przed nimi, unosząc łeb. Znów pociągnęłam nosem i powiedziałam cicho, zwracając się do Zuko:
- Strasznie Cię przepraszam... chyba mnie trochę poniosło...
- Nie ma za co. Tylko nie złość się już na mnie - odparł, uśmiechając się zalotnie.
Ledwo powstrzymałam lodowate spojrzenie. Odwróciłam od niego łeb i spojrzałam na Vincenta. Nadal się uśmiechał, więc ja również trochę podniosłam kąciki ust. 

<Zuko? Nie pakuj mnie w przemoc XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT