Biegłem dalej , miałem nadzieję że go zgubiłem. Wokół mnie rosły drzewa ,
niedaleko płynęła rzeka więc postanowiłem napić się. Schyliłem się i
zacząłem słyszeć jakieś szepty , zrozumiałe tylko jedno słowo ''
Uważaj". Nie wiedziałem o co chodzi... Nagle zza krzaków wystrzeliły
kryształy które mnie przybiły do ziemi rozrastając się. Usłyszałem nagle
znajomy śmiech , próbowałem się wydostać ale na nic.
- Myślałeś że uciekniesz przede mną ?- wyszedł dumnie zza krzaków Crystal
Potem coś tam jeszcze gadał ale ja skupiłem się aby narysować na ziemi
pazurem krąg , jak już to uczyniłem położyłem na niej łapę , krąg
zaświecił się na czerwono i z niej wyskoczyła iskra .
Skupiłem się na niej i przemieniłem ją w wielki płomień , skierowałem ją
na kryształy które zrobiły się kruche i się uwolniłem . Skierowałem
następnie ten płomień na Crystala który był lekko zaskoczony tym ,
płomień przybił go mocno do drzewa .
Nagle ziemia się zatrzęsła i tylko się obejrzałem i już byłem w klatce
zrobionej ze skały . Po chwili z krzaków wyszła brązowa wadera ,
podeszła ostrożnie do Crystala
- Co ty robisz , nie zbliżaj się do niego ! - Ona mnie ignorowała
- Czy panu nic się nie stało ? - Zapytała jego
On wybuchną śmiechem , po chwili wstał
- Czy ty wiesz co zrobiłaś ! - krzyknąłem , ona tylko zdziwiona spojrzała na mnie .
- Fascynujące , całkowita władza nad ziemią szkoda by było by ta moc się zmarnowała - Wyciągnął łapę w kierunku wadery
Szybko zareagowałem , narysowałem na ziemi krąg , tak jak przedtem
położyłem na nim łapę i się on zaświecił , wyskoczyła z niej iskra którą
przekształciłem w miecz . Skierowałem go w kierunku łapy Crystala
przecinając go . Wadera krzyknęła głośno , za to basior tylko zaśmiał
się odcięta łapa zmieniła się w kawałem kryształu a na miejsce łapy
odrosła mu nowa
<Esmeralda?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz