Potrafi kontrolować ciemność? 5 lat w niewoli? Biedna, miała kiepskie
dzieciństwo... Ja też nie miałam najlepszego... Cóż teraz to nie ma
większego znaczenia. Spojrzałam na zamyśloną waderę. Może potrzebuje
towarzystwa? Lub wręcz przeciwnie... W każdym razie mam za zadanie zająć
ją czymś, żeby nie myślała o jej trudnym życiu.
- Hej! - krzyknęłam, wyrywając waderę z zamyślenia. - Przepraszam, że
chciałam coś o tobie wiedzieć... Chyba opowiadanie o sobie sprawia ci
trudności...
Annabell spojrzała obojętnie.
- Ech... - mruknęła.
- Powiem ci coś o swoim życiu - może wtedy i ona się przede mną otworzy.
- Gdy byłam mała, wybuchła wojna między moją watahą, a innymi wilkami.
Może zauwarzyłaś, że noszę swego rodzaju znamię na piersi, to znak
rozpoznawczy ale i pamiątka...
- Pamiątka? Po czym? - spytała lekko zainteresowana Ann.
- Nie po czym lecz po kim... Po moich rodzicach. - Zaczęłam lekko
przygnębiona. Gdy opowiadam tą część swojego życia czuję jakby coś mnie
kuło w serce. To samotność... - Tęsknię za nimi...
- Rozumiem - szepnęła moja towarzyszka. Bardzo cicho pewnie bym nie usłyszała.
- Dalej to już tylko; ucieczka przed śmiercią z łap obcych. Błąkanie się
po obcych terytoriach i trafienie tutaj... - Zakończyłam lekko smutna.
Ukrywałam ten smutek, ale chyba słabo, ponieważ Bella dziwnie mi się
przyglądała.
<Annabell? Teraz coś więcej powiesz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz