- A ja jestem Ashita. Alfa tutejszej watahy- oznajmiłam.
- Ja mam na imię Blackey- powiedziała czarna wadera.
- To ona cię uzdrowiła. Jest naprawdę dobra w te klocki- rzekłam, uśmiechając się.
- Dziękuję ci- powiedziała Kira.
- Nie ma za co- odrzekła wilczyca.
- A jak mnie znalazłyście?
- Przypadkiem. Szłam sobie nad rzekę i zauważyłam ciebie. Byłaś naprawdę w ciężkim stanie. Kto cię tak urządził?- zapytałam.- Trzeba ich złapać. To były potwory, Waru, czy co?
< Kira? Blackey?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz