środa, 12 sierpnia 2015

Od Error'a do Annabell


Chyba zaczepianie tego niedźwiedzia nie było najlepszą formą spędzania wolnego czasu - pomyślałem
Leżałem wsparty o pień drzewa,z kilku ran gryzionych sączyła się krew.Nie były one tak poważne bym miał z tego nie wyjść,ale czułem się coraz gorzej.Czułem okropny ból,jakby ktoś mi rozrywał skórę.Starałem się podnieść,lecz dwie łapy ucierpiały i nie byłem w stanie.Pomyślałem,że to mój koniec,lecz nagle usłyszałem czyjś głos i wtedy zemdlałem.

** Jakiś czas potem **

Zamrugałem powoli oczami i ujrzałem nade mną postać Wadery.Bardzo ładnej Wadery,mówiła coś do mnie
- Halo,żyjesz ? - Zapytała - Jak się czujesz ?
Wypytywała mnie o coś,ale ja nic z tego nie rozumiałem.Rany,aż tak już nie bolały.Rozejrzałem się dookoła byłem w jaskini,dość sporej jaskini.Obejrzałem się i dostrzegłem,że moje rany są opatrzone.
- Kim jesteś ? - Zapytałem słabym głosem
- Jestem Annabell - Odparła Wadera
- Dziękuję - Wyszeptałem
- Nie ma za co - Uśmiechnęła się


< Annabell >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT