Głupi byłem. Uwierzyłem w jeden z głupich żartów kilku basiorów z watahy- twierdzili, że jeśli podczas pełni księżyca, w czasie najgłębszych ciemności, zanurkuję na samo dniu jeziora przy Wodospadzie Mizu, zdobędę sposób na odnalezienie skarbu Ramzy w Źródłach Shinzen...
Cóż, nie wypaliło.
Cały mokry, postanowiłem położyć się pod jednym z drzew o rozłożystych gałęziach. Noc była chłodna, a niebo czyste i gwieździste. Bez trudu mogłem odróżnić kilka gwiazdozbiorów, takich jak Mały i Wielki Wóz, czy Kasjopeję. Raz zdawało mi się, iż na księżycu, który tej nocy wyjątkowo jasno świecił, dostrzegłem czyjś cień... A potem jakby ta postać skoczyła... zbliżając się do naszej planety.
Nagle z drzewa zeskoczyła sylwetka nieznajomego mi wilka, zapewne wadery. Gdy padł na nią srebrny promień ogromnego ,,rogalika" dostrzegłem, iż w dodatku bardzo ładna. Dość silnie zbudowana, a zarazem jakby... delikatna? Fioletowa grzywka opadała na jej prawe oko, zaś jej sierść na łbie, grzbiecie oraz ogonie była w kolorze ciemnozielonym, trochę jak mięta. Zaś jej brzuch, policzki oraz łapy były już w jaśniejszym odcieniu zieleni.
- Co się gapisz?- warknęła przybyszka.
- Tak sobie- odparłem.- Rzadko kiedy spotykam wadery spadające z drzewa. Jestem Toshiro z tutejszej watahy, a ty?
- Cuttle, niedawno dołączyłam- mruknęła.
W tej chwili usłyszeliśmy głośny krzyk, dobiegający z góry. Mała postać, przypominająca skrzata, zmierzała w naszą stronę z prędkością torpedy. Wylądowała tuż pod naszymi łapami z wielkim hukiem...
Byłem pewny, że to śmierć na miejscu. Jednak krasnoludek wstał, otrzepał czerwone ubranie i poprawił jasną czapeczkę oraz przeczesał długą, siwą brodę.
- Witam- oznajmił ochryple.- Jestem Hektor, przybyłem z Księżyca jako posłaniec. Pragnę przekazać niezmiernie ważną nowinę, jednak musimy się udać do Źródeł Shinzen, czy waszmość byłaby na tyle dobra i mnie tam zaprowadziła?
Pokiwałem wolno łbem i spojrzałem na Cuttle. Wilczyca patrzyła na stworka, jakby wyobrażała go sobie nadzianego na rożen.
- Ale przedtem muszę się zapytać- kontynuował Hektor.- Czy wierzy waszmość w przeznaczenie?
< Cuttle? Podążymy za Księżycowym Hektorem?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz