sobota, 28 listopada 2015

Od Klairney CD Rasuto

Rozejrzałam się po korytarzach. Były kręte i nieprzyjemne, że ścian gdzieniegdzie ściekała woda. Korytarze wydawały się nie mieć końca. Nawet jeśli na końcu któregoś było światełko to i tak nie było jak tam dotrzeć. Albo to skały zasłaniały cały tunel albo to po prostu jakiś kamyczek odbijał światło. Z ogółu było tu strasznie nie przyjemnie i okropnie zimno. Spojrzałam na basiora i po chwili za myślenia powiedziałam:
- Fakt. Masz pomysł jak stąd wyjść?
- Niestety... - spojrzał w ziemię lekko nie smucąc.
- Ale po co od razu ten smutek?
- Nie smuce się... - zaprzeczył cicho.
- Na pewno? - odparłam z lekkim śmiechem w głosie.
- Tak! - Uniósł momentalnie głowę i spojrzał na mnie. Ja jak gdyby nigdy nic uśmiechnęłam się i powiedziałam wesolo:
- Skoro tak mówisz.
Ruszyłam przed siebie co chwila analizując tunel aby się nie zgubić. Rasuto z lekkim zdziwieniem ruszył za mną. Po chwili maszerował obok mnie. Po kilku minutach błądzenia doszliśmy do skrzyżowania które rozdzielało się na cztery tunele. Każdy wyglądał inaczej. Pierwszy od lewej porośnięty był liśćmi i trawą. Drugi od lewej był istnął sadzawką, cała droga to rzeczka. Trzeci tunel był normalny. Czwarty był taką pustynią. Spojrzałam na nie po kolei, a potem spojrzałam na basiora. Na jego pyszczku widać było zaniepokojenie.
- Wszystko w porządku? - Spytałam.
- T-tak.
- Którym pójdziemy?

<Rasuto?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT