Zacząłem uważnie się przyglądać Waderze, od łap aż po sam czubek nosa.
Miała ciemnoszare puszyste futro, i śliczne zielone oczy które
najbardziej przykuły moją uwagę, jeszcze nigdy takich nie widziałem.
- Trochę mi niezręcznie czy mógłbyś przestać się na mnie gapić?
- No, wiesz skoro tak ładnie prosisz, jak ci na imię? - szeroko się uśmiechnąłem.
- Jestem Yuko, zaraz czy my się nigdy wcześniej nie widzieliśmy? - Wadera obeszła mnie dookoła.
- No być może, jestem Alfą więc ciężko byłoby mnie tu nie widzieć...
- Ale nie o to mi chodzi, ty mi się śniłeś, a to coś musi znaczyć - wymamrotała cicho pod nosem.
- Ja ci się śniłem? Żadna Wadera mi jeszcze tego nie powiedziała,
prędzej ja jakiejś i to nie raz. Ale wiesz, że ja już mam Partnerkę
i...- cicho się zaśmiałem.
- Czy możesz już się zamknąć!? To nie był jakiś głupi, nic nie znaczący
sen. Śniło mi się, że jesteś moim bratem... - Wadera spojrzała na mnie i
zaczęła biec przed siebie. Ja również poderwałem się do biegu i
ruszyłem czym prędzej za nią. Po kilkunastu minutach biegu i namawiania
Yuko, aby się zatrzymała usiadłem zmęczony na ziemię. Trochę
przemyślałem to co mi wcześniej powiedziała, zachowałem się
nieodpowiednio co do niej.
- Co chciałeś mi powiedzieć? - usłyszałem znajomy głos za mną.
- Yuko, przepraszam za moje zachowanie, nie chciałem żeby tak wyszło. Co
do naszej rozmowy, ja nie mam rodzeństwa, w dzieciństwie bardzo mi go
brakowało, w końcu ile można być sam?
Może ten sen ...chciałabyś nadal być tą moją siostrą? - Podsunąłem małą różę pod łapę Wadery.
<< Przepraszam, że tyle czekałaś, to jak? >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz