- Mnie nie za bardzo bolą. - Uśmiechnęłam się machając łapką w górę i w dół.
- Już, już. Widzę. - zaśmiała się.
- Na dziś tyle, odprowadzić cię? - Spytałam spoglądając na waderę podczas powrotu. Pokręciła głową i odpowiedziała:
- Jeśli chcesz.
- To w drogę? - Krzyknęłam i już miałam biec kiedy Moon mnie zatrzymała.
Przypominało mi się, że bolą ją łapy. Wróciłam do normalnej pozycji i
zaczęłam spokojnie iść. Od jaskini Moon dzieliło nas pół godziny drogi.
Co można by przez te pół godziny zrobić? Hm...
- Nadal bolą cię łapy? - Spytałam troskliwie lekko się śmiejąc.
- Tak.
Przez dłuższy czas żadna z nas nic nie mówiła, po prostu szła. W końcu
dotarłyśmy do celu. Wadera uśmiechnęła się na sam widok jaskini.
Pożegnała mnie i szybko wbiegła do środka.
- Do jutra!
- Do jutra!
<Moonlight? Jutro też spotkanko??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz