Od razu po pożegnaniu, rzuciłam się w ciasny kąt jaskini. Powieki same mi opadał. Zasnęłam.
Xxx
Gdy się obudziłam, łapy mnie nie bolały. I dobrze. Ale zaraz, zaraz..coś mi tu nie gra.
Wyszłam na zewnątrz. Czemu jeszcze jest noc? Zazwyczaj spałam do
południa...Usłyszałam szmer. Pochodził z góry jaskini. Powoli i cicho
zaczęłam wchodzić na jaskinię. Gdy uniosłam głowę do góry..BUM!
Spadłam na ziemię i schowałam się w jaskini. W tedy jakże zabawna Klair weszła do środka, głośno się śmiejąc.
Klair?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz