Zwierzę było bardzo smaczne. Jadłyśmy ją jeszcze kilka minut. Tak czy
inaczej była dosyć duża. Po chwili jednak zostały tylko same kości.
Wytarłam łapką pyszczek z resztek krwi, Moon również. Spojrzałam na nią
rozbawionym wzrokiem. Ta posłałą mi zdziwnione spojrzenie.
- Co? - Spytała po chwili.
- Nie nic, tylko przypomniałam sobie twoją minę. - Zaśmiałam się.
- Jak mówiłam - będzie zemsta! - Ustała dumnie się uśmiechając. - Jak nie teraz to później.
- Jak ja mówiłam, czekam. - Uśmiechnęłam się. - To co teraz robimy? W nocy jest o wiele więcej możliwości.
- Niech zgadnę... Chcesz spłatać komuś figla? - Trawiła w samo setno.
- Dokłanie! - Zerwałam się i poczęłam sie rozglądać. - Tylko komu?
<Moonlight? Komu spłatamy figla? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz