Patrzyłam na basiora z lekkim obrzydzeniem jak wcina serce cyklopa, ale
nie przeszkadzało mi to zbyt no bo każdy ma swój ulubiony przysmak tak? W
każdym razie usiadłam kilka metrów od basiora i wpatrzywałam się jego
wyczyną, lecz nie trwało to zbyt długo basior chyba mnie wyczuł tak czy
inaczej postawił uszy i głośno węszył, a kiedy się
odwrócił....Zauważyłam wychudzonego basiora z ranami z których leciał
kwas z czupryną na głowie jak i na końcu ogona uszy miał oklapnięte a na
głowie miał małe rogi. Niektóre wilki chyba jego wygląd przeraził, mnie
też ale z początku kiedy się jemu dobrze przyjrzałam to nie wydawał się
być aż taki zły.
-Możesz jeść dalej, mi to nie przeszkadza- Lekko się zaśmiałam po czym
basior zeszkoczył z cyklopa i usiadł na ziemię podobnie jak i ja
-A, mi trochę jak się na mnie patrzysz - Basior uśmiechnął się co odwzajemniłam.
-No, na serio możesz jeść mi to nie przeszkadza
-Odechciało mi się, kiedy indziej serio...- Myślałam że będzie chciał mi
coś zrobić ale wydawał się być miłym basiorem. Czemu by nie zapytać go o
więcej? Nie że będę wymagała odpowiedzi ale po prostu ja mu zadam
pytanie...Nie teraz jak to mówię brzmi to dość głupio...
-Amber- Uśmiechnęłam się- Żeby nie było nieporozumień to jest to moje
imię - Już kiedyś tak miałam że padło nieporozumienie, dlatego nie
chciałam teraz takiego czegoś
-Moje to Akihiro, miło mi poznać.
-Mi również. No to tak Akihiro, z kąd jesteś? Chodzi mi czy jesteś w jakiejś watasze- Powiedziałam
-Właściwie to jestem, Wataha Porannych gwiazd a co?- "Heh..." Znów to
samo. Nowy członek z watahy a ja nic nie wiem no po prostu super! Ale
spróbujemy trochę poudawać, ciekawe czy się skapnie że jestem też z tej
watahy.
-Nie, nie nic tak po prostu się pytam ciekawość mnie zjadła- Lekko się
uśmiałam i dodałam- Idziesz nad wodospad? jesteś nowy może Cię
oprowadzę?- No, pięknie wtopa teraz trzeba się wiwinąć...jakoś.
-A, a ty jesteś w jakiejś watasze?
-Nie, nie ja tu dawno przychodze więc znam te tereny znakomicie, prócz
tych strasznych- Kiwnęłam głową w bok na znak że już idziemy. Przez
chwilę panowała cisza jedynie ptaki odgrywały codzienny koncert, ale ja
nie mogę iść w takiej ciszy. Więc zadałam Akihiro kilka prostych pytań
na które bardzo mile odpowiedział. Kiedy tak miło odpowiadał na moje
pytania nie zauważyłam jak doszliśmy nad wodospad, basior się zatrzymał a
ja szłam dalej aż wpadłam do bardzo lodowatej wody nie ma dnia w którym
bym nie dotkła wody ah...Jakie ja mam szczęście. Wracając szybko
wyszłam i się otrzepałam. Zimno było i to bardzo jeszcze takie
poniżenie przed nowym. No Amber budujesz sobie niezłą reputacje.k
-Zimno?- Powiedział, jego głos mnie uspakaja, ale nie rozgrzewa.
-N-no - Trzęsłam się i trzaskałam szczęką jak opętana- I T-o jak- Basior nnie wiedział co robić, rozglądał się i rozglądał
-No ja raczej bym Cię nie ogrzał, a nie mam koca lub czegoś innego
-Nie, nie musisz robić wielkiej filozofii- Wstałam- Idziemy dalej-
Oznajmiłam i ruszyłam byle gdzie. "Byle w stronę światła!" Ta myśl mnie
rozbawiła i zaśmiałam się ale w końcu szkończyłam. I właśnie znów
zaczeły się rozmowy.
Dlaczego? Jak? Gdzie? Czemu? Co? Te pytania leciały jak ptaki lecące
wyżej nas. Bardzo miło się z nim rozmawia ma taki spokojny głos i jest
opanowany, nie żebym miała coś do innych wilków. A ja mam dziś zły dzień
i taki8 pech że trafiłam na kończące się zebranie. No szlak mnie
trafi!. Dobra zebranie się zkończyło a ja już byłam rozgrzana z nerwów.
Ale w końcy miał być to żart teraz w końcy będzie wiedział że jestem też
z watahy porannych gwiazd. Wszyscy przechodzili koło nas i mówili
-Cześć Amber! Hej Akihiro! - Akihiro spojrzał na mnie z małym uśmiechem
na pyszczku ja się lekko wycofałam basior był gotowy do skoku kiedy już
na mnie leżał powiedział
-O ty....Jesteś z tej watahy! Kłamałaś mnie...
-Nie, nie , nie kłamałam ja po prostu.....Nie wiem jak to określić. Ale
przepraszam psze pana- Zaśmiałam się basior również. Zeszedł więc ze
mnie i usiadł.
-No widzę że już ci zimno nie jest- Uśmiechną się. Ja podeszłam do jego ucha i powiedziałam
-A żebyś wiedział- Na moim pyszczku zagościł uśmiech. Ah..ile dziś jest tych uśmiechów za dużo jak na jeden dzień. Westchnęłam.
>>Akihiro? ^^<<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz