Przewróciłam głowę na bok w geście niezrozumienia. Hmm... Satyr, takie
fajne stworzenie. Podeszłam do niego z uśmiechem i rzekłam:
- Cześć - uśmiechnęłam się do zwierzęcia i wyciągnęłam rękę na powitanie - jestem Yuko, a ty?
Ten najzwyczajniej w świecie na moje pytanie zwiał.
- Coś mało przyjacielski... - Odwróciłam się w stronę basiora. Ten
kolejny raz parsknął śmiechem. Nie wiem o co mu chodziła, ale mniejsza z
tym. Spojrzałam na niego pytająco, przez co od razu jego mina
spoważniała.
- Zjadłabym coś (każdy by się tego po mnie spodziewał), a ty?
Popatrzyła na mnie, na ziemię, i jeszcze raz na mnie.
- Hmm, możemy coś zjeść, masz jakieś propozycje?
Trzeba się poważnie zastanowić, ubóstwiam dziki, ale mam teraz ochotę na bażanta.
- Może 2 bażanty? Dla mnie i dla ciebie? - Spytałam, na co ten skinął łbem.
Ruszyliśmy w stronę polany, powinny być tam jakieś ptaki (głównie te moje ukochane bażanty), jeśli nie będzie to hańba im!
Szliśmy w ciszy, nikt nie miał nic do powiedzenia, może to przez to, że
ja jestem nazbyt nieśmiała, bo jestem. Eh, gdyby się nie miało tych
wszystkich wad, o wiele lepiej by się żyło. Nikt nie wytykał by cię
palcami tudzież łapami za to jaka jesteś. Jedyną osobą, która
akceptowała mnie w stu procentach był mój przyszywany ojciec (nie licząc
przyszywanego rodzeństwa i matki). Ale co było, minęło, nie warto tego
wspominać bo znowu się popłaczę.
- Lubisz biegać? - Spytałam basiora.
- Hę? - Zdążył tylko to powiedzieć, dotknęłam go w łeb i krzyknęłam "gonisz". Eh... Yuko, tobie się naprawdę nudzi...
Biegłam cały czas przed siebie omijając różne drzewa, krzaki i tym
podobne. Raz tylko się odwróciłam, by sprawdzić czy... jak mu tam?... A
dobra, już wiem. Czy Mello za mną biegnie, i biegł. Ło! To jednak ktoś
mnie lubi (nie licząc brata, szwagierki, bratanicy i bratanka)!
W pewnym momencie, gdy kolejny raz sprawdzałam, czy za mną biegnie (bo
skręciłam) natrafiłam, znaczy dowaliłam do wielkiego, grubego słupa, a
raczej łapy... I to smoka... CO?!
Stanęłam jak wryta.
Co? Jak? Po co? Dlaczego?! Ja nic złego nie zrobiłam! Dajcie mi żyć!
<Mello? Ty też zamień się w człowieka, proszę>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz