Dla spokoju odeszlem stamtąd jednak byłem nie daleko, cały czas patrzyłem na to co się dzieję, by w każdej chwili móc jej pomóc.
Zobaczyłem wtedy jak ranna pada na ziemię, pojawiłem się przy niej błyskawicznie prosząc moje bestie o jeszcze jedną przysługę.
Te zgodziły się mi pomóc jednak coś musiałem w zamian zrobić, oczywiście bez wahania zgodziłem się.
Lecząc wszystkie jej rany, patrzyłem na nią spokojnie, napawają się
jeszcze chwilę szczęściem, bo gdy ona już się obudzi, mój ludzki czas
się skończy, znów będę tym podłym chłopakiem który niszczy wszystko i
rani wszystkich.
Kichi ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz