Cicho westchnąłem słysząc głupią gadkę Annabelli, byliśmy do siebie
podobni a jednak tak bardzo inni, dziwiło mnie to poznając ją
myślałem,że jest zimna a tu jednak wyszło szydło z worka,
Mój już spokojni wzrok spojrzał na nią, jak zwykle nie okazując uczuć, w
końcu nie było potrzeby by je ukazywać,a może tylko ja tak umarzałem
.... szedłem przodem zamyślony najzabawniejsze było to,że nawet nie
wiedziałem o czym tak dokładnie myślę.
Gapiłem się na Ann jak idiota, chodź sam dokładnie nie wiem, czy patrząc
na nią widziałem właśnie jej osobę,wiem że to może w tym mmencie wydać
się dziwne, ale mówi się " nie oceniaj książki po okładce" dopiero dziś
uświadomiłem sobie,że chodź Annabella wygląda na trochę zimną i podłą
waderą, to w rzeczywistości jest na prawdę inna, uśmiechnełem się
patrząc w ciąż na jej pyszczek.
-Na co się tak gapisz ? ... zapytała patrząc na mnie, przy tym zabawnie mrużąc oczy.
-Na ciebie ... odpowiedziałem cicho się śmiejąc.
-Dla czego ? ... zapytała wpatrując się w mój pyszczek.
-Bo mogę, bo lubię, bo chcę, bo tak właśnie ma być .... odpowiedziałem starając się być miłym.
-Chwila chwila co ty robisz ?
-Ja ? nic o co ci chodzi ? ... zapytałemudając głópiego.
-Ty już dobrze wiesz o co mi chodzi, czy ty starasz się być miłym ?
-Tak, czasem mi się zdzarza byc miłym.
-Dla czego chcesz udawać ? ... zapytała zaiekawiona.
-Nie chcę udawać ...
-Więc co kombinujesz ?
-Nic chciałe, raz w życiu być dla kogoś miły.
-Po co ? przecież to nie ma sensu.
Miała racje faktycznie nie miało to sensu, jednak może ja chciałem być
miły, a może chciałem zmienić coś w swoim życiu, chodź dla czego właśnie
teraz ? , tego nie wiem może zachowanie Ann uświadomiło mi,że jestem
potworem, miała racje byłem dużym dziekiem które potrafiło tylko niszczy
i straszyć młodszych, oraz słabszych od siebie.
Westchnełem cicho spuszając łeb, dopiero dziś czuję się jakoś dziwnie, tak jak bym nie był sobą.
Zatanowiłem się chwile mówiąc spokojnie to co myślę.
-Może i jestem dzieckiem, może i jestem potworem, może i masz racje
jednak ja nie umiem już się zmienić jestem tym czy jestem, ale jeśli
chcesz spędzić zemną jeszcze trochę czasu, postaram się być milszy,
postaram się być troszkę inny, nie będę obiecywał jednak mogę sprubwać,
no i jeśli chcesz to możemy iść no nie wiem naprzykład do tysiącletniej
puszczy tam na pewno będziemy mieli co robić.
Zaproponowałem nadal patrząc na ziemię, która o dziwo wydawała się ciekawsza od całej reszty świata, co było bardzo dziwne.
<Ann wybacz coś mi nie pykło>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz