poniedziałek, 9 listopada 2015

Od Sebastiana c.d Marry

Spojrzałem waderze w błękitne oczy, które dorównywały barwie szafirowi, który jej przyniosłem i oznajmiłem z pewnością:
-Jeśli troszczymy się o drógą osobę i chcemy by była bezpieczna to znaczy że ją kochamy. Dlatego uważam że to bardzo dobrze-Wadera usatysfakcjonowana ułożyła się na posłaniu wykonanym z oprawionych skór zwierząt. Uśmiechnąłem się delikatnie i położyłem się obok wadery opierając głowe o jej szyje i wtulając pyszczek w jej błękitne włosy. Westchnąłem z rozanielonym wyrazem twarzy, przybliżyłem usta do ucha wadery i wymruczałem do niej:
-Ładnie pachniesz. Niczym czysty i krystaliczny ocean, jednak nawet on nie może równać się z twoją urodą i czystością serca. Żadne bogactwa skrywane w mrocznych odmętach słonej wody nie mogłyby zastąpić mi twojej obecności. -Wadera skierowała swój pyszczek w moją strone i oznajmiła:
-Nie jestem taka nie zwykła. Natomiast ty tak. Jesteś niczym mój anioł stróż który nademną czuwa by nie stała mi się żadna krzywda, pocieszasz mnie gdy jestem smutna i jesteś przy mnie przez cały czas.- Ucałowałem ją delikatnie w usta i odszepnąłem:
-Miło mi to słyszeć, jednak do anioła mi daleko -Wadera puściła moją uwage mimo uszu, jednak nie mogłem tego tematu pozostawić nie zamkniętego. Spóściłem wzrok i wyszeptałem smutny:
-Marry, muszę cię o to spytać...-Spojrzałem jej w oczy i zapytałem z nie ukrywanym strachem:
-Czy nie przeszkadza ci fakt iż jestem potworem który żywi się duszami innych, a cierpienie i ból dodają mi sił? Muszę cię uświadomić że nie możesz się przy mnie czuć bezpieczna. Dlatego nie będę miał ci za złe jeśli odejdziesz, nie chciałbym zrobić ci przez przypadek krzywdy.

(Wybacz księżniczko że musiałaś ale brak weny i czasu uniemożliwiały mi odpisanie :c)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT