- Chodźmy więc- Uśmiechnąłem się. Ruszyliśmy, nosem wyczuwając zwierzyny.
- Czuję....jelenie...sarny...Dzik!- Krzyknęła po chwili.
Dawno nie jadłem dzika...a dokładniej to nigdy. No, może oprócz dnia, gdzie zabrałem je jakiemuś człowiekowi..
- Biegnie!- Wadera rzuciła się w pogoń. Ja byłem tuż za nią. Dzik
spłoszony, zaczął biec coraz szybciej. W tedy podleciałem z przodu i
zagrodziłem mu drogę, by Klair go zabiła. Wgryzła się w jego kręgosłup.
- No, smacznego.- Powiedziałem i zacząłem jeść.
- Dzięki- Odparła i zrobiła to samo.
- Swoją drogą, szybka jesteś- Uśmiechnąłem się.
Klair? ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz