Kolejny słoneczny dzień. Słoneczko grzało tak jak należy. Jednak wiatr
nie dawał za wygraną, wiał na tyle mocno, że niektóre kolorowe liście
pospadały z drzew. Ułożyły przed wejściem do mojej jaskini coś w rodzaju
"dywanu". Uśmiechnęłam się i wskoczyłam w pierwszą stertę liści.
Wszystkie kolorowe listki unosiły się w powietrzu. Po kilku minutach
wybrałam się do Stardust Forest na spacer. O tej porze na pewno będzie
coś do roboty. Szłam lekko podśpiewując, aż w końcu dotarłam na miejsce.
Jak zwykle sterty liści leżały co kilka kroków. Zignorowałam to i
zaczęłam odgarniać je z drogi. Wtem coś za mną przebiegło. Obejrzałam
się ale dostrzegłam tylko cień znikający za drzewami. Ruszyłam niepewnym
krokiem, chyba ktoś chce zrobić mi żart... SZłam alejką i znów. Tylko
tym razem czułam jakby ktoś na mnie patrzył. Odwróciłam łebek w tamtą
stronę i dostrzegłam wilka. Powiedziałam po chwili:
- Em... Cześć. Kim jesteś?
<Jakiś wilk?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz