środa, 11 listopada 2015

Od Klairney "Kruczoczarny" do Melliendore

Wszystkie wilki wpatrywały się w basiora. Jako pierwsza ogarnęłam się i podeszłam. Basior spojrzał się na mnie dziwnym wzrokiem.
- Cześć, Melliendore tak? - zaczęłam. Wilk podniósł się.
- Tak, a ty to...?
- Ach tak... Jestem Klairney, tutejsza Delta. Miło mi. - uśmiechnęłam się.
- Mi również miło. - skłonił się z figlarnym uśmiechem na pyszczku.
- Nie często spotyka się takie zdarzenie... - wymsknęło mi się.
- Co masz na myśli? - zaczął. - A, tak. Powiedz czego się boisz?
- Po co co to wiedzieć? - uniosłam brew.
- Żebym mógł cię obronić. - odparł żartobliwym tonem.
- Ha! Zabawne... Boje się pająków...
- Doprawdy? Patrz! Pająk! - Krzyknął. Że strachu, aż wpadłam na niego. Podniosłam się i z lekkim oburzeniem spojrzałam na Melliendore.
- Jak mogłeś... - wyszeptałam.
- Oj No weź. To tylko żart.
- Tyle, że ja nie przepadam za takimi żartami. - powiedziałam po czym ppobiegłam przed siebie.

<Melliendore?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT