Naruto oberwał i gdzieś go zabrali. W tym samym czasie przenieśli mnie
na poziom S! Przez tydzień torturowali mnie psychicznie jak i fizycznie.
Trwało to tak z dwa tygodnie gdy nagle ktoś otworzył moja klatkę. W
pierwszej chwili myślałam że to strażnik więc uniosłam tylko głowę,
łańcuchy które za ręce przykute były do ściany, zaszeleściły.
- Ktoś tu chyba przez pomyłkę wszedł.
-...-Nie odezwałam się, wystrzełiłam w niego kaguną i przyciągnełam do
siebie przyjżałam sie twarzy i puściałam go po czym zaczełam się śmiać,
jak psychopata. Spojrzałam na niego zrywając się z łańcuchów i
podchodząc za blisko.
-dzień dobry.-Powiedziałam szczeżąc kły.
-Co ci?-Spytał.
-Mi? nic..... Ja tylko jestem głodna... Ale nie tak jak myślisz.... -Zaśmiałam się
-O czym ty mówisz?
Zrobiłam wielkie oczy i przytuliłam go, do piero teraz ogarnełam ze to
Naruto. -przepraszam, nie poznałam cię! przebili mi
oczy , źle widzę....-Szepnełam tuląc sie do niego. przez te daw
tygodnie wykręcali łamali i odrywali mi język, palce i zęby które za
chwilę odrastały, przekłuwali oczy, wsadzali stonogi do uszu i kazali
podejmować straszne decyzje, po czym wykręcali mi nogi i ręce. I tak
codziennie, teraz byłam świerzo po torturach i zostały mi już tylko oczy
do zregenerowania.... Poczułam nagle ze coś mnie uwiera w uchu.
odsunełam się i Wyrwałam z niego długom jadowitą stonogę całą w krwi.
-Nie będziesz mi do kości się dobierać....-Warknełam i wyrzuciłam ją w kat.
Naruto?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz