-To ja przepraszam.... Tak wypaliłam z tym.... Przepraszam. -Szepnełam
zdenerwowana. Wtedy obok mnie przeszedł człowiek z świeżą raną na ręce.
Czując krew zrobiłam się potwornie głodna. Jednak powstrzymałam się.
Przełknełam ślinę, a z mojego brzucha wydało się burczenie. Złapałam się
za niego lekko się czerwieniąc.
-Głodna? -Spytał.
Spojrzałam w ziemię czując że walczę z przemianą.
-Kicia wszystko ok? -Spytał.
-Mówiłam żebyś mnie tak nie nazywał... -Szepnełam gdy oczu z moich już płyneły łzy.
-Kichi co jest?
-Naruto.... Błagam pomóż mi. -Spojrzałam na niego czerwono czarnymi oczami Ghoula....
Naruto?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz