środa, 4 listopada 2015

Od Amber Do Shady'ego

Dziś chyba wstałam lewą nogą. Nic mi się nie chciało, nawet pływać, jak zostanę w jaskini to przecież nic się nie stanie. Położyłam się na legowisku i zamknęłam oczy ale nie mogłam zasnąć. Wierciłam się z boku na bok, to raczej nie w moim stylu. Dzień był zimny i ciemny bo w ogóle nie było słońca. No to wstałam rozprostowałam kości u wyszłam z jaskini, na początku wszystko mi się rozmazywało ale kilka razy mrugnęłam oczami i wszystko wróciło do normy. Poszłam na polankę która była za moją jaskinią. Kwiaty które były wcześniej kolorowe teraz były przykryte lekkim szronem. Ziewałam non stop ale w końcu to opanowałam. Kiedy zauważyłam lewitujacy liść (oczywiście wisiał na pajęczynie) podbiegłam do niego, położyłam się na plecy i się nim bawiłam. Chwilę to trwało, ale skończyło się Kiedy jakiś czarny basior prawie na mnie nadepną ale mnie zauważył i od razu wziął łapę, na pewno dlatego że się zlewam z tłem. Od razu wstałam na nogi i powiedziałam do basiora
-Em....Kim jesteś, nigdy Cię tu nie widziałam- No może jakiś nowy basior i znów mi bo nie przedstawiono albo się błąka po lesie tak sam....sama nie wiem

>>Shady?<<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT