Nie chętnie wstałam, bo nie przepadałam za niszczeniem rzeczy ale byłam w
zamknięciu a w zamknięciu źle się czuję. Podeszłam do szyby i razem z
Naruto uderzaliśmy w szybę. Po woli pękała uderzaliśmy w nią bardzo
długo aż w końcu pękła Naruto szybko wybiegł mają stałam jak słup soli
-Idziesz, czy zostajesz?!- W głosie Naruto dostrzegłam złość,
przestraszyłam sie lekko i wyszłam pobiegliśmy do najbliższych drzwi.
Skoczyłam na nie i te się otworzyły biegliśmy przez następne korytarze.
Skończyłam na następne drzwi a one się zatrzasły. Zaś z nienacka pojawił
się przed nami woźny, budowniczy i kilka pare innych ludzi podchodzili
do nas wolnym krokiem w ich rękach pojawiły się maczugi i noże. I znów
zaczęła się walka miałam ich dosyć po dziurki w nosie. Walczyliśmy z
nimi i walczyliśmy zamiast używać mocy to na nich skakaliśmy i gryźliśmy
ich po szyjach a oni zamieniali się w proch.....jednego gryzłam po
nodze a ten kopną mnie w brzuch z całej siły, uderzyłam plecami o szafkę
lekko zawyłam a Naruto dalej walczył
>>Naruto<<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz