Mruknąłem pod nosem. Tylko ona zaprowadziła by mie do Alf, a chce się w końcu do jakiejś watahy dostać
-Zaprowadź jak tak bardzo chcesz
-To idziemy- Wadera uśmiechnęła się, czego nieodwzajemniłem. Poszliśmy
więc w strone jaskini Alf, przyznam było nudno ale co poradzić z takim
towarzystwem?
Ziewałem co chwilę, nie mogłem sie powstrzymać chociaż bardzo chciałem. W
końcu wadera coś zaczęła mamrotać pod nosem, lecz nic nie szłyszałem.
-Co ty mówisz?!-Wadera spojrzała się na mnie dość wrogo
-To co chce...i nie powinno cię to interesować- Powiem prawdę. Wadera mi
się postawiła, już nie chciałem nic robić ani mówić tylko iść dalej.
***
Doszliśmy w końcu do isc jaskini, wadera chwilę sie na nia popatrzała i weszliśmy do niej razem.
-Ashito, Zuko! Jesteście?-Wadera zawołała, a po chwili wyszły Alfy. Wadera zmierzyła mnie wzrokiem a wtedy Klair powiedziała
-Czy ten tu - Wadera spojrzała na mnie ze złością- może być we watasze?
-Oczywiście, było by miło- Powiedział basior. Po czym odeszli potrząc
się na mnie i Klair. Jak już jestem członkiem watahy mogę iść coś zjeść,
poszłem przed siebie licząc na jakąś zdobycz.
-Gdzie masz zamiar iść basiorku?!- Kiedy to uszłyszałem, podeszłem do wadery patrząc się jej w oczy
-Jeszcze raz takie słowo a ci!.....
-A ci...co- Wadera usiadła- no słucham!- Warknąłem na waderę i poszłem
dalej. Byle najdalej od niej...Wadera sę zaśmiała i powiedziała cicho -
Taki basior i ucieka!- Nie iałem zamiaru sie do niej odwrócić tylko
powiedziałem
-Jeszcze raz a ci coś zrobię!
>>Klair?<<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz