Ze snu obudził mnie gorąc. Był piękny dzień, a ja spałam w słońcu. Jasna
kula przygrzewała moje futro tak mocno że się gotowałam. Rodzice znów
znikli. Widzisz ich na wieczór rano,ich niema , za dnia się na nich
natkniesz. Teraz zjedz co...jestem za wolna by cokolwiek upolować, a w
szkółce nudy. Przespacerowałam się znanymi terenami. W norce cioci Asi
nie było nikogo. Penie ma jakąś wyprawę, albo coś. Wujek As? No właśnie!
To jest towarzysz. Może nauczy mnie wchodzić na drzewa? Jestem już
starsza. Starsza...Trza by co samemu upolować. Rzuciłam się pędem na
najbliższą polankę. Miło...całe stadko sarn bez jeleni. I jelonki.
Mniam, miam. Jeden mały zwierz wystarczy. Zakradłam się cicho do
malucha. Nie ucieka?! Nie zna wilków! Pysznie...Skoczyłam na niego
strasząc w ten sposób pozostałych. Całe stado odbiegło. Nie zależało mu
na maluchu. Cóż...teraz go zjem. Można by powiedzieć że połknęłam
zdobycz w całości patrząc na czas w jakim się najadłam. Dobrze.
Odwiedźmy teraz wujka. Ruszyłam truchtem po jego jaskinie. Niema nikogo.
Spojrzałam w górę. Wujek Assuri tak jak podejrzewałam był na drzewie.
Wdrapałam się na jaskinie i wskoczyłam na gałąź. Teraz wyżej i
op...wyżej.
-Wujku!
-O! Witaj Tamaro. Jak tu sama weszłaś?
-Normalnie.
-Chcesz się pobawić w berka?
-Nie...to już jest nudne...i dziecinne. Chciałabym popływać dziś idziesz ze mną?
<Assuri? dorastam ^^>
-Wujku!
-O! Witaj Tamaro. Jak tu sama weszłaś?
-Normalnie.
-Chcesz się pobawić w berka?
-Nie...to już jest nudne...i dziecinne. Chciałabym popływać dziś idziesz ze mną?
<Assuri? dorastam ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz